Jak motywować dziecko?
Chcąc zmotywować do podjęcia pracy, trzeba pamiętać o tym, że:
- zarówno pozytywne, jak i negatywne emocje potrafią zakłócić proces uczenia się, dlatego najpierw należy uporać się z problemami codziennymi, by móc skupić się na nauce. Warto zatem „obgadać to, co nas gryzie” albo wprowadza w euforię;
- każdy chce mieć poczucie sprawstwa, wiedzieć, że potrafi sam coś osiągnąć, dlatego należy wdrażać od najmłodszych lat do samodzielności, która buduje poczucie wartości dziecka, a później dorosłego. Nie odrabiaj lekcji z dzieckiem, siedząc obok, ale bądź blisko i zajmij się codziennymi czynnościami. Niech dziecko prosi o pomoc, o sprawdzenie, pozwól mu się wykazać. W szkole przecież musi liczyć na siebie;
- schemat dnia, który dotyczy czasu na odpoczynek, sport, naukę, sprzątanie, spotkania z przyjaciółmi itp., wprowadza poczucie bezpieczeństwa. Pozwala nauczyć się planowania pracy;
- długie wywody, mające na celu zachęcenie do nauki, przynoszą odwrotny skutek, szczególnie, gdy zaczynają się od słów: „Ile raz ci mówiłem/am”, „Ja chcę tylko, żebyś miał/miała lepiej ode mnie”;
- nikt nie cieszy się z niepowodzeń, m.in. słabych ocen, gdyż sprawiają, że człowiek czuje się nikim. Jeśli w domu potwierdzisz to uczucie, zniechęcisz do dalszej pracy. Wspólne rozwiązanie problemu może pomóc Twojemu dziecku i Tobie!
Łatwo się zniechęcić do pracy, gdy:
- nie dostrzega się sukcesów, nawet tych małych, a roztrząsa się porażki;
- ton rozkazujący ( Siadaj do lekcji!, Posprzątaj !). Nawet jeśli „schowa” to za słowem PROSZĘ (Siadaj do lekcji, proszę!);
- zamiast opisać problem, wyjaśnić swój punkt widzenia, zaproponować rozwiązanie: oskarża, poniża, ośmiesza, zniechęca, zawstydza, grozi;
- neguje się uczucia (Czego ty się boisz?; To nie jest trudne, pomyśl!);
- uogólniamy, używając słów : znowu, ciągle nigdy (Znowu dostałeś tróję, stać cię na więcej; Ciągle są z tobą problemy; Nigdy nie można na tobie polegać);
- w domu źle się mówi o szkole i nauczycielach (Co oni tam znowu wymyślili, Ta to już niczego nie nauczy, Ten to się uwziął), bo Wasz stosunek do szkoły i do nauczyciela ma wpływ na stosunek do nauki Waszego dziecka;
Praca (w domu czy w szkole) powinna być źródłem satysfakcji, budować poczucie wartości, a nie być przykrym obowiązkiem. Bowiem tylko dzięki ciężkiej pracy i systematyczności możemy odnieść w życiu sukces!
Żródło:
A. Faber, E. Mazlish, „Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i szkole”
Dysleksja rozwojowa
Porady dla rodziców dziecka, u którego stwierdzono dysleksję rozwojową
Dysleksja rozwojowa to specyficzne trudności w uczeniu się m. in. czytania, pisania, liczenia. Trudności te wynikają z pewnych zakłóceń w rozwoju u dziecka czynności mowy, spostrzegania, pamięci (słuchowej i wzrokowej), ruchu czy koncentracji.
Specjaliści wyróżniają różne rodzaje dysleksji rozwojowej:
- dysleksja: trudności w czytaniu, dzieci z dysleksją czytają zwykle wolniej,
- dysortografia: trudności w opanowaniu poprawnej pisowni (w tym popełnianie błędów ortograficznych),
- dysgrafia: trudności w opanowaniu czytelnego pisania (bazgranie jak kura pazurem),
- dyskalkulia: trudności w uczeniu się matematyki.
Objawy – czyli co powinno zaniepokoić rodzica
Rozpoznanie i diagnoza dysleksji możliwe są dopiero u starszych dzieci, u których rozwija się w pełni umiejętność czytania i pisania. Jednakże w okresie niemowlęcym, przedszkolnym i wczesnoszkolnym można zaobserwować pierwsze symptomy, które powinny zaniepokoić rodziców.
Są to:
- opóźniony i słaby rozwój mowy: trudności z wypowiedzeniem złożonych wyrazów, zapamiętywaniem nazw, piosenek, wierszyków, budowaniem wypowiedzi; trudności
z podzieleniem wyrazu na głoski i sylaby, - opóźniony rozwój ruchowy i mała sprawność ruchowa: niewłaściwa koordynacja ruchów podczas czynności samoobsługowych, np. sznurowanie butów,
- niechęć do rysowania, układanek, zabaw ruchowych, trudności z odtwarzaniem wzorów graficznych i szlaczków,
- oburęczność: mylenie prawej i lewej ręki, trudności z używaniem określeń prawo -lewo, nad-pod, itp.,
- pierwsze trudności w nauce czytania
W pracy z uczniem dyslektycznym należy przede wszystkim zrozumieć fakt, iż dysleksja nie jest chorobą, nie można więc jej wyleczyć ani z niej wyrosnąć. Wczesne zdiagnozowanie dziecka z dysleksją rozwojową umożliwia skuteczną pomoc uczniowi poprzez wszechstronną stymulację jego rozwoju intelektualnego. Współpraca rodziców, szkoły, poradni umożliwia prawidłowy rozwój ucznia i niweluje jego dysfunkcje, braki.
Poniżej znajdują się wskazówki dla rodziców, którzy mają dzieci dyslektyczne.
1. Zwrócenie uwagi na niepokojące symptomy w wieku wczesnoszkolnym, które mogą świadczyć o ryzyku wystąpienia dysleksji.
2. Kontakt z Poradnią Pedagogiczno – Psychologiczną w celu zdiagnozowania ewentualnej dysleksji rozwojowej.
3. Wczesne podjęcie terapii w poradni służące zniwelowaniu dysfunkcji i braków w procesie przyswajania wiedzy w szkole.
4. Rzetelne, systematyczne, codzienne ćwiczenia wg zaleceń poradni (terapia domowa 15-30 minut każdego dnia), ponieważ systematyczna praca rodziców z dzieckiem dyslektycznym w domu skutkuje sukcesami dziecka w szkole i jego wyższą samooceną.
5. Prowadzenie zajęć ruchowych na pozór nie mających nic wspólnego z czynnością czytania czy pisania, lecz w istocie bardzo ważnych, gdyż poprawiają koordynację wzrokowo – ruchową i usprawniają połączenia mózgowe, które u dyslektyków pracują inaczej.
6. Umiejętne mobilizowanie dziecka do pracy, rozumienie i docenianie jego wysiłku, pocieszanie i wsparcie w razie niepowodzeń (sukces niejednokrotnie przychodzi po wielu porażkach).
7. Sięgnięcie po odpowiednią literaturę fachową oraz konsultacje z nauczycielem i pedagogiem szkolnym.
8. Sprawdzanie napisanej pracy domowej, ale w żadnym wypadku niewyręczanie dziecka w odrabianiu lekcji.
9.Uświadomienie sobie, że uczeń z dysleksją nie jest dzieckiem chorym umysłowo i nie jest to powód do wstydu, jednakże zaniedbania lub zaniechanie terapii prowadzą do pogłębienia się dysfunkcji dziecka, co skutkuje niepowodzeniami w szkole i w życiu dorosłym.
Źródła:
www.dysleksja.pl
www.dardysleksji.pl
www.bdadyslexia.org.uk
Uczeń z dysleksją w szkole -poradnik nie tylko dla polonistów, Marta Bogdanowicz, Wydawnictwo Operon
Rozmowa z dzieckiem
Rozmowa jako podstawa dobrych relacji miedzy dzieckiem a rodzicem
Współczesny świat charakteryzuje wysokie tempo życia, pogoń za pracą i dobrami materialnymi, które dla niektórych rodziców wydają się najważniejszą kwestią. Wśród wielorakich zajęć rodziców powinno być miejsce na codzienna rozmowę, bo tylko ona jest podstawą budowania więzi z naszym dzieckiem. Badania naukowe mówią, że powinniśmy znaleźć codziennie przynajmniej 20 minut na taką rozmowę z każdym z naszych dzieci. Ważne też jest zachowanie kilku zasad:
- Pamiętajmy, aby rozmawiać z naszym dzieckiem zawsze, wszędzie i o wszystkim. Im częściej będziesz z nim rozmawiać, tym lepiej poznasz jego świat, jego oczekiwania, marzenia, a także problemy.
- Miej czas na rozmowę z dzieckiem, szczególnie wtedy, gdy ma problem. Rozmowa pomaga pozbyć się przykrych uczuć, dziecko może się wypłakać, zwierzyć, poczuć, że nie jest samo.
- Nigdy i pod żadnym pozorem nie bagatelizuj problemów dziecka. To co dla Ciebie jest bzdurą i nieistotną sprawą, dla niego problemem najwyższej wagi.
- Okazuj swoje zadowolenie z każdego sukcesu nawet najmniejszego. Utwierdzaj w przekonaniu, że jesteś dumny z postawy swego dziecka.
- Bądź dobrym obserwatorem, dostrzegaj zmiany w postawie swojego dziecka, są one bowiem sygnałem, że Cię potrzebuje, ale nie ma odwagi o to poprosić.
- Organizuj atrakcyjne sposoby spędzania czasu, które sprzyjają luźnej rozmowie, a ta zachęca do zwierzeń.
- Licz się ze zdaniem swoich dzieci, prosząc o wyrażenie opinii w jakiejś domowej sprawie, to utwierdza ich w przekonaniu, że są ważne i traktowane po partnersku.
- Opowiadaj o sobie. Mów o swoich problemach oraz dziel się swoimi wspomnieniami. Nie przedstawiaj się kryształowo – opowiadaj też o swoich błędach i o wyciąganych
z nich wnioskach. - Pamiętaj, że każdy temat jest dobry do dyskusji. Nie unikaj trudnych spraw, zadbaj o to, żeby były wspólnie rozwiązywane. Rozmawiaj także o swoich obawach.
- Bądź doradcą a nie „ekspertem“.
Pomocna literatura:
Gordon T. – „Wychowanie bez porażek”
Faber M. Mazlish E. – „Jak mówić, żeby dzieci słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci mówiły”
Broszura "Bliżej siebie"